![]()
Tekst
pochodzi ze strony: www.uszata.com |
Wiele osób wzdryga się na myśl o wysterylizowaniu swego zwierzęcia, uważając to za zbędne okaleczenie. Wydaje się jednak, że jest wiele powodów, dla których warto to zrobić. Królik trzymany w domu nie żyje w warunkach naturalnych i nie będzie mógł rozwinąć swoich instynktów, dlatego argument o tym, że wysterylizowany królik nie będzie żył naturalnie, wydaje mi się zupełnie nieadekwatny - sterylizacja pomaga zwięrzeciu zapomnieć o potrzebie rozmnażania, znaczenia terytorium, co likwiduje wiele niepotrzebnego stresu. Można tutaj poczytać o arumentach za i przeciw i o samym zabiegu. U
samic trzymanych w domu bardzo ważne jest zapobieganie ciąży i
przyjścia na świat gromadki króliczków. Mało kto, myśląc o przygarnięciu
zwierzaka, ma jednocześnie warunki do trzymania całej gromadki maluchów,
nie mowiąc już o tym, że najczęściej trzeba je po prostu gdzieś oddać,
a to nie jest łatwe. Rozpoznanie płci młodego królika jest bardzo trudne i zawodne. Może się też zdarzyć, że "dopiero co" urodzone maleństwa dojrzały płciowo, zanim się zdażyliśmy zorięntować i - mimo pokrewieństwa - niektóre mogą być już w ciaży. Dlatego należy bardzo uważać z trzymaniem królikow razem, najlepiej tego unikać i separować je w oddzielnych boksach/klatkach, jeśli nie są wysterylizowane. Problem
niefrasobliwych lub nieświadomych właścicieli wcale nie jest taki mały,
a trzeba pamiętać, ze to oni, podejmując decyzję o posiadaniu królika,
są odpowiedziani za ewentualne potomstwo. Króliki trzymane w domu
nie powinny mieć możliwości rozmnażania się. Trzeba bowiem wprost
powiedzieć, że tzw. nadprodukcja zwierząt domowych (w tym rownież królików)
powoduje, że zwierzęta w sposób nieodpowiedzialny trafiają do ludzi, którzy
je zaniedbują, często prowadząc do śmierci zwierząt, porzucania ich itd.
Osoba, która decyduje się na rozmnożenie swojego królika MUSI mieć pewność,
że wszystkie króliczki trafią w dobre ręce - a czy jest to możliwe? Kolejnym argumentem za poddaniem królika sterylizacji są kwestie zdrowotne. W naturze większość królików żyje krócej niż rok, dwa, nie dożywaja zatem faktycznie starości i nie mają problemu z chorobami. W niewoli królik może żyć 10 i więcej lat, powyżej 6 roku życia jest już uznawany za seniora. Wiąże się z tym występowanie większej ilości chorób, sporym problemem są zwłaszcza nowotwory narzadów płciowych (85% samic zapada na raka narządów płciowych zanim osiągnie 4-5 rok życia, jeśli nie są wysterylizowane[za Rabbit Charity]). Dzięki sterylizacji można tego uniknąć i przedłużyć życie swojego ulubieńca. Wysterylizowane króliki mają równiejszy i spokojniejszy temperament, dzięki czemu łatwiej przeżywają stresy, są mniej agresywne w stosunku do człowieka i innych zwierząt. Mają mniejszy pociąg do kopania i gryzienia, są spokojniejsze i bardziej się przywiązują, dzięki czemu są lepszymi towarzyszami człowieka. Sterylizowane/ kastrowane króliki mogą żyć razem. Najlepiej jednak, gdy oba są poddane tym zabiegom. Nie należy czekać z kastrowaniem, aż króliki zaczną walczyć, wtedy już zazwyczaj jest za póˇno na udany króliczy związek. Wysterylizowane króliki są też łatwiejsze w trenowaniu, zwłaszcza polepszają się im nawyki chodzenia do toalety, nie mowiąc już o samcach, które inaczej z upodobaniem znaczą swoje terytorium. Jest jedno, najważniejsze i przeważające przeciwskazanie - brak weterynarzy wyspecjalizowanych w opiece nad królikami. Tego typu operacje (u samic jest to operacja pod całkowitym znieczuleniem) powinni wykonywać wyłącznie doświadczeni weterynarze, a praktyka z psami i kotami nie jest wystarczająca. To wyklucza, niestety, często możliwość takiej operacji. Aby oddać królika bezpiecznie w ręce weterynarza MUSI on koniecznie mieć doświadczenie z królikami, inaczej może się to skończyć śmiercią królika. W jakim wieku można sterylizować króliki? Samice mogą być sterylizowane, kiedy tylko osiągną dojrzałość płciowa czyli po ok. 4 miesiącu życia. Weterynarze wolą czasami poczekać do ok. 6 miesiąca, gdyż wykonywanie operacji na młodych królikach jest bardziej ryzykowne. Samce dojrzałość płciową osiągają ok. 3,5 miesiąca życia, ale zazwyczaj czeka się do 5 miesiąca. Górna granica wieku jest bardziej dyskusyjna, ale przyjmuje się, że powyżej 6 roku życia (czyli u seniorów) operacja i znieczulenie są już ryzykowne. Jeśli królik jest straszy, niż dwa lata, to powinnien zawsze być uważnie zbadany przed podjęciem takiej decyzji. Jak sprawdzić, czy samica została wysterylizowana? Wciąż jeszcze jest bardzo mało prawdopodobne, że tak się stało, sterylizacja nie jest tak popularna. Można jednak próbować poszukać blizny na brzuchu (aby ją jednak zobaczyć, trzeba by prawdopodobnie ogolić brzuszek). Często jednak nie będzie śladu po bliznie, gdyż obecnie stosuje się nowoczesne techniki zszywania. Niektórzy weterynarze zostawiają ślad po sterylizacji w postaci tatuażu, jednak w większości wypadków jedynym sposobem dowiedzenia się, czy królica była wysterylizowana, jest sama operacja. Nie mam pojęcia, jaki może być koszt takiej operacji w Polsce. W USA (za HRS) ponoć kosztuje od 25 do 120$ w zależności od miejsca wykonywania operacji (lub zabiegu), w Kanadzie jest to suma ok.100 - 200Can$ w zależności od miejsca i rodzaju opieki. Są to jednak kraje, gdzie usługi takie są dość powszechne, nie trzeba szukać weterynarza daleko od domu. W Polsce wykonuje się takie operacje, choć dokładnie nie znam kosztów, ale kastracja samców nie powinna kosztować więcej, niż 100 zl (prawdopodobnie ok.50-70). Sterylizacja samicy to zapewne większy koszt. Jeśli ktoś ma doświadczenie i sterylizował swojego królika, to bardzo proszę o kontakt, aby podzielić się tymi informacjami na stronie. Hause Rabbit Society (HRS) zaleca dokładne sprawdzenie lekarza pod kontem przygotowania do opieki na królikami. Warto wypytać dokładnie o doświadczenie i sposób przeprowadzania operacji/zabiegu.
Im bardziej się będziesz dopytywał o wszystkie szczegóły, tym wyraˇniej dasz do zrozumienia, że na króliczku Ci zależy i że wymagasz dla niego właściwej opieki. Przed operacją nie należy zmieniać królikowi diety, można dzień wcześniej nie podawać warzyw. Należy jednak ograniczyć jak najbardziej wszelkie zmiany w tym czasie. Po operacji trzeba przede wszystkim zapewnić króliczkowi spokój, nie dopuszcząc żadnych gwałtownych hałasów, aby królik nie zerwał się w panice do biegu, nie zachęcać do ćwiczeń. Królik będzie się poruszał trochę w wybranym przez siebie miejscu, wie, kiedy go boli i będzie sam ze soba postępował rozsądnie. Dobrze jest sprawdzać bliznę rano i wieczorem. U samców może pojawić się mała opuchlizna, ale jak długo nie widać śladów infekcji, tak długo nie ma powodów do niepokoju. Jeśli pojawia się infekcja, należy udać się natychmiat do weterynarza. Bardzo rzadko zdarza się, że króliki interesują się blizną, jeśli jednak tak się dzieje, to czasami należy poprosić weterynarza o kołnierz ochronny. Ponieważ rzeszkadza on jednak w codziennym myciu się królika, więc powinien być używany jak najkrócej i codziennie trzeba go zdjąc na trochę, aby królik mógł sie umyć. Króliki bardzo szybko dochodzą do siebie, jednak w dniu operacji/zabiegu będa się na pewno ˇle czuły. Samce, ponieważ ich zabieg nie jest tak poważny, jak samic, będa po przyjściu do domu szukać czegoś do przegryzienia; granulat i smaczne siano powinno ich zachecić do żucia, woda jest oczywiście niezbędna. Samice (tak zrobiły nasze Lidka i Lucjanka) pokicają powoli w miejsce, w którym czują się bezpieczne i zaszyją się tam na resztę wieczoru. Nie należy ich tego dnia niepokoić, ale dobrze jest podstawić im wodę i pożywienie takie, jak dla samców (Lidka już tego samego dnia zjadła parę zdziebeł siana i wypiła mnóstwo wody, Lucjanka wyrˇnie miała słabszy apetyt przez parę dni). Ważne jest też obserwowanie, czy królik się załatwia, choć odrobinę (to znak, że system trawienny pracuje właściwie). Następnego dnia królik juz KONIECZNIE musi coś zjeść. Jeśli nie ma na to ochoty, należy go zachęcać podsuwając smakołyki. Jeśli mimo to królik nie chce jeść, należy sporządzić masę z 1 części granulek i dwóch częsci wody i karmić delikatnie, małymi porcjami, przez boczną stronę pyszczka. Samica, która została świeżo wysterylizowana, powinna być odseparowana od samców (wykastrowanych czy nie) na jakiś czas, gdyż mogą oni spowodować poważne wewnętrzne obrażenia. Sterylizacja u obu płci powoduje zmiany hormonalne, ale króliki przechodzą to stopniowo, zachowania płciowe mogą być zauważalne z mniejszym natężeniem jeszcze przez parę miesięcy (całkowicie nigdy nie znikają), a samiec ponoć jeszcze przez jakiś czas jest zdolny do zapłodnienia (choć nie wiem, jak!), więc jeśli jego kastrację planujemy przed przygarnięciem dodatkowej samicy, to należy to zrobić z dwu-, trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Sterylizacja u wykwalifikowanego weterynarza nie jest niczym strasznym, króliki dobrze ją znoszą, a dzięki temu mogą żyć zdrowo i długo z człowiekiem, nie narażone na stresy związane z bardzo silnym u nich instynktem płciowym i chęcią rozmnażania. Królik w mieszkaniu nie żyje i tak w sposób naturalny, powinniśmy mu więc pomoc w znoszeniu takich sztucznych warunków i stworzyć przyjazne i wesołe otoczenie, w którym tak królik, jak i właściciel nie jest narażony na cierpienie z powodu instynktu, jaki kieruje niewysterylizowanymi zwierzętami. Poczytaj, co inni piszą o strylizacji, żeby wyrobić sobie własną opinię:
Nowość! opowieść o kastrowaniu króliczka napisana przez Eśkę - zapraszam do poczytania! data
powstania tej strony na Uszatej: jeden z pierwszych artykułów |
Ostatnia
aktualizacja 13 kwietnia 2006
Copyright 2000-2007, Anna Marczewska www.uszata.com
kontakt: anuszka@uszata.com