...i na koniec - najczęstszy widok, czyli mała wichura Latem 2003 przenieśliśmy się do innego domu, gdzie mamy mały ogródek. Króliki dostały swoje miejsce do biegania, zagródkę tuż obok nas, do której wynisimy je codziennie - każdy królik przynajmniej na godzinkę (Lidzia z Nikutkiem razem). Ogródek osłaniają stare drzewa, więc króliki czują się tam bezpiecznie. Potworki strasznie lubią te spacery, Sunny zazwyczaj była strasznie zajęta bieganiem, Lidzia z Nikiem pasą się na trawie jak baranki, a Toffie staje na transoprterku lub słomianym fotelu jak najwyżej i obserwuje. Do ogródka zaglądają co chwila ciekawskie wiewiórki, dość często wpadają pobuszować w warzywach dzikie króliki (cottontail rabbits, Toffie strasznie się ich boi), a Lidka z Nikiem staneli raz oko w oko ze skunksem! Niko tupał, a Lidka poszła się zaprzyjaˇnić. Na szczęście nikt nie został "poperfumowany".
Teraz, kiedy Sunny została zaadoptowana, bardzo się cieszymy, ale też brak nam jej, bo z czasem zrobiła się niesłychanym pieszczochem, a choć energii jej nie brakowało i dalej szalafa ile sił w małych łapkach, to zrobiła się ufna i bardzo się przywiązała do nas. A my do niej. Ale cieszymy się, że dostała szansę na własny dom, królika do towarzystwa i dobrych ludzi do opieki. data powstania tej strony na Uszatej: 21.11.2002 |
||
strona
główna | kim
jest królik? | zanim
kupisz... | zdrowie
|
dieta | opieka
| FAQ
| apel
| weterynarze
| Dzień
Króliczków
prawa
zwierząt | wydarzenia
| GALERIA
| Mapa
Króliczych Zmysłów | o
stronie | linki
i literatura | książka
Gości
mapa
strony | piszą
o nas... | pomoc
sąsiedzka | webmaster
Copyright 2000-2006,
Anna Marczewska www.uszata.com