 |
|
 |
Sunny Bunny
Sunny Bunny to nasz foster rabbit, czyli taki,
ktorym opiekujemy się tymczasowo, kiedy szukany jest dla niej nowy
stały domek i kochający opiekunowie. Opiekujemy się nią od początku
listopada, w ramach małej fundacji Rabbit
Rescue Inc., zajmujacej się szukaniem domów dla opuszczonych
królików i innych małych zwierzątek w Ontario.
Sunny jest ślicznym, niedużym króliczkiem o
prawdziwie słonecznym charakterze. Jest czarniutka, ale po bokach
czerń ma odcień gorzkiej czekolady. Na nosku ma "kropelkę mleka"
i ewidentnie lewą łapkę też wsadziła do miski 
Sunny została oddana wraz z gromadką swoich
dzieci do schroniska, gdyż właściciele zorientowali się poniewczasie,
że jednak nie mają dwóch króliczków tej samej płci... Trudno o większy
brak wyobrazni! Teraz jest juz wysterylizowana.
Sunny została
adoptowana 13 września i mieszka z miłą rodziną, a na dodatek
- będzie miała chłopaka, pięknego białego nowozelanda, Boomera.
|
Sunny, jak już wspomniałam, jest słoneczna, jak jej imię. Cierpliwie
znosi godziny spędzane w klatce, aby móc dokazywać na całego, kiedy
jest w końcu wypuszczana. Codziennie dokazuje jak mały psiak, wciskając
się w najmniejsze kąty w naszej sypialni. Najbardziej lubi takie
wąskie przejścia, wciskanie się za i pod meble, bieganie dookoła
łóżka. Nie gryzie niczego, poza kablami. Jest mistrzynią w skokach
wzwyż - żaden ze znanych mi królików nie potrafi tak wysoko i z
gracją skakać!
A kiedy sie już zmęczy bieganiem, przychodzi do nas, liże nas trochę,
chodzi po plecach, jeśli leżymy na brzuchu, a na koniec daje się
zagłaskać tak, że aż jej główka opada, a nóżki wyciągają się zrelaksowane!
Jest niesłychanie ufna i bardzo łatwo nawiązuje kontakty z ludzmi.
Taki mały, wesoły szkrab! Tylko do zdjęć robi takie poważne minki.
|
|
 |

Mamy nadzieję, że wkrótce uda
się dla niej znaleˇć dobry dom. Jeśli ktoś z Was jest z Ontario
i byłby zainteresowany lub zna kogoś takiego, bardzo proszę o
kontakt.
|
|
...i na koniec - najczęstszy widok,
czyli mała wichura

Nowe zdjęcia
Sunny w ogródku
Latem 2003 przenieśliśmy się do innego
domu, gdzie mamy mały ogródek. Króliki dostały swoje miejsce do biegania,
zagródkę tuż obok nas, do której wynisimy je codziennie - każdy królik
przynajmniej na godzinkę (Lidzia z Nikutkiem razem). Ogródek osłaniają
stare drzewa, więc króliki czują się tam bezpiecznie. Potworki strasznie
lubią te spacery, Sunny zazwyczaj była strasznie zajęta bieganiem, Lidzia
z Nikiem pasą się na trawie jak baranki, a Toffie staje na transoprterku
lub słomianym fotelu jak najwyżej i obserwuje. Do ogródka zaglądają co
chwila ciekawskie wiewiórki, dość często wpadają pobuszować w warzywach
dzikie króliki (cottontail rabbits, Toffie strasznie się ich boi), a Lidka
z Nikiem staneli raz oko w oko ze skunksem! Niko tupał, a Lidka poszła
się zaprzyjaˇnić. Na szczęście nikt nie został "poperfumowany".

Sunny odpoczywa.
Teraz, kiedy Sunny została zaadoptowana,
bardzo się cieszymy, ale też brak nam jej, bo z czasem zrobiła się niesłychanym
pieszczochem, a choć energii jej nie brakowało i dalej szalafa ile sił
w małych łapkach, to zrobiła się ufna i bardzo się przywiązała do nas.
A my do niej. Ale cieszymy się, że dostała szansę na własny dom, królika
do towarzystwa i dobrych ludzi do opieki.
powrót do
Uszatej Galerii

data powstania tej strony na Uszatej: 21.11.2002
data ostatniej modyfikacji tej strony: 16 września 2003
|
|
 |