 |
|
 |
Bobinka i Kuluś
Bobinka i Kuluś mieszkają razem ze mną i moją rodziną w wielkim
bloku w Katowicach. Każde z nich ma swój pokój - bo trudno już powiedzieć,
że jest to jeszcze mój pokój czy mojej siostry ;) Mają tam swoje
zabawki i odpowiednie zabezpieczenia. Poza tym nie są zamykane w
klatkach, tak więc takie rzeczy, jak regały z książkami, kable i
kącik
komputerowy muszą być specjalnie zabezpieczone (co widać na zdjęciach).
|
Bobinka to ta czarna królica z białą łatką pod szyją.
Jest już z nami ponad 2 lata (od kwietnia 2001), a wydaje się, że
jest z nami od zawsze ;) Niedawno zafundowaliśmy jej operację ulepszającą
- na jednym ze zdjęć jest w opasce własnoręcznej roboty, którą jej
założyliśmy po operacji, żeby się nie gryzła po szwach. Świetnie zniosła
tą przygodę i bardzo dobrze, że się na to zdecydowaliśmy - okazało
się, że mogła w niedługim czasie poważnie zachorować. |
|
 |
Jest bardzo grzeczną królinką, sama się nauczyła czystości, uwielbia
płaszczyć się pod głaskającą ją ręką, szkoda tylko, że jest aż tak
bardzo nieśmiała i płochliwa. Całe dnie, kiedy nas nie ma w domu
(praca, szkoła) przesiaduje najczęściej w swojej "budzie",
którą sama sobie wygryzła w kartonie po telewizorze (tą budkę też
widać na jednym ze zdjęć, z Kulusiem na pierwszym planie).
Zna nasz rozkład dnia tak dobrze, że kiedy mama spóˇnia się z wstawaniem,
a co za tym idzie, z podaniem śniadanka, przychodzi do drugiego
pokoju i wskakuje jej na łóżko;)
|

 |
Kuluś to jest mały rozbójnik, którego przywiozłam do domu w styczniu
tego roku. Na początku jego futerko było beżowo-rude, ale z tygodnia
na tydzień robi się coraz bardziej ciemnoszary, pyszczek ma już prawie
czarny ;) Jest nieco mniejszy od Bobinki, waży ok.1,2kg (Bobinka waży
obecnie około 1,7kg, a ważyła w zeszłym roku prawie 2,5kg). Ale za
to dużo bardziej odważny i uparty. Potrafi wskoczyć wszędzie, jeśli
się uprze. |
Uwielbia obgryzać w wolnych chwilach kartony, czasem złapie jakąś
gazetę;) Też jest od kwietnia ulepszony, w jego przypadku zabieg
był błyskawiczny i również świetnie to zniósł. Też sam z siebie,
prawie od początku, wiedział, do czego służy kuweta. Bardzo lubię,
kiedy przybiega się ze mną przywitać, kiedy wchodzę do pokoju. Często
też liże nas po rękach i po twarzy, łaskocząc przy tym swoimi wąsiskami
;)
Chociaż, jakie ma ostre ząbki, to też już się przekonałam;)
Shisha
Ps. Poczytaj też o
sterylizacji Bobinki i kastracji Kulusia! - komentarz do artykułu
o tych zabiegach w dziale "zdrowie".
|
|


powrót
do Uszatej galerii
data powstania tej strony na Uszatej: 12
czerwca 2003
data ostatniej modyfikacji tej strony: 12
czerwca 2003
|
|
 |