 |
|
 |
O Bryanie (czyt. Brajanie)
Hejka, jestem Bryan ;) Jestem malutkim króliczkiem.
Mam już prawie dwa miesiące, a dokładniej miesiąc i trzy tygodnie.
Urodziłem się w Grajowie lecz aktualnie mieszkam w Krakowie. Kiedy
miałem miesiąc przyjechała odwiedzić mnie taka fajna laska. Chyba
Iza jej było :D Tak jej się spodobałem (zresztą ona mi też), że
cały dzień nosiła mnie na rękach, przytulała,
całowała, głaskała, potem znowu przytulała i tak w kółko. Fajnie
było, ale szybko się skończyło. Iza pojechała do domciu, a ja przez
następne dwa tygodnie straaasznieee się nudziłem.
|
KIedy miałem już miesiąc i dwa tygodnie, Iza
przyjechała znowu.
Tym razem z jakimś wielkim pudłem. Zaraz odepchnąłem swoja rodzinkę
i pierwszy podbiegłem do drzwiczek klatki, żeby
to właśnie mnie zauważyła. Chyba szybko zorientowała się o co chodzi
i znowu byłem u niej na rękach :> Tym razem było
jeszcze fajniej niż osotanio. BYło cool! Kilka godzinek minęło i zanim
się zorientowałem, wylądowałem w tym wielkim pudle,
na mięciutkim sianku, z pyszną karmą do jedzenia. |
|
 |
Siedziałem w trochę, ale sam nie wiem ile dokładnie,
ponieważ troszkę się zdrzemnąłem. Obudziłem się w jakimś nowym miejscu.
Z tego co słyszałem z ust mojej nowej pani, to był chyba Kraków.
Iza (ta właśnie moja nowa pani) nie kazała mi już siedzieć w klatce.
Teraz mogłem brykać do woli po całym mieszkaniu. Co za luksus! Chiałem
zwiedzić swój nowy dom, dlatego kilka godzin zajęło mi obwąchanie
wszytskich 3 pokoi i przedpokoju, który spodobał mi się najbardziej.
|
Swoją pierwszą noc spędziłem wesoło. Nudziło
mi się, a śpiący nie byłem, dlatego od razu po zgaszeniu światła wyskoczyłem
ze swojego lokum i zacząłem na nowo zwiedzać.
Tym razem po ciemku. Rano wszyscy mnie szukali, a ja po prostu spałem
sobie smacznie pod szafką w przedpokoju. Jest to jedno z moich ulubionych
miejsc w całym domu. |
|
 |
Do pozostałych należy dywanik pod parapetem w
pokoju mojej pani i parkiecik pod plecakiem jej brata. Następne noce
również
spędziłem na brykaniu. Raz nawet zdarzyło się tak, że wylądowałem
za łóżkiem i nie mogłem się stamtąd wydostać. Byłem cały
zakurzony! Od tego momentu staram się trzymać blisko mojej pani. |
Niestety nie pozwala mi wchodzić wszędzie. Do
kuchni mam
wstęp wzbroniony. W sumie nawet to rozumiem, bo jest tam tyle ciekawych
rzeczy, że napewno nie powstrzymałbym się od zmalowania czegoś. KIedy
Iza wychodzi z tzw. miejsc zakazanych, zaraz biegnę prosto do jej
stópek i kładę się obok. Czasem
musi bardzo uważać, żeby mnie nie zdeptać. |
|
 |
Bardzo lubię się do niej przytulać. Fajnie się
wtedy słucha: "Brajan, ale jesteś
słodki". Wtedy najczęściej dostaję jakiś przysmak. Do moich ulubionych
należą... nie wiem co konkretnie, bo ja po prostu jem
wszystko! ;) Często, gdy Iza je coś dobrego, np. rzodkiewkę, to ciężko
jej powstrzymać mnie od porwania choć jednego
plasterka :> |
Straszny ze mnie gaduła, ale niestety nie mam
już nic ciekawego do powiedzenia na swój temat. Jak podrosnę, to Wam
coś ciekawego jeszcze
opowiem ;))
|
|
|
|
 |