Strrrraszny z Niego żarłok... z Qleczki zrobił się wałek, ale co
tam... jak mam się złościć na tego kicka!? <to pytanie retoryczne...
każdy wie, że się nie da ::zbyt dlugo::;)> Uwielbiamy się z
Harrym bawić w berka po pokoju... a najlepiej po całym domu, kiedy
kicek nie wpada z rozpedu na ściany:P Rzadko tak jednak jest, gdyż
boję się, że jamniczo-myśliwski zew krwi wezmie górę nad moim pieskiem
(btw: kudłacz nazywa się SUPEL :P)... Mam z Harrego naprawdę wiele,
wiele radości... kiedy przychodzi do mnie rano, wskakuje pod kołdrę
i roplaszczając się rozkosznie kima dobra godzinkę ;)... chodzi za
mną, gdziekolwiek się ruszę... Moge godzinami patrzeć na niego, kiedy
układa łapkami futerko na uszkach, kica albo zgrzyta ząbkami zadowolony
z pieszczot... |
|
Mogłabym tak jeszcze piiiisać i piiiiiiiiiiiisać,
bo naprawdę pełen ufności, ale i łobuzierstwa (apetyt na ksążki i kabelki
:P, gryzienie kletencji w nocy... a co za tym idzie, budzenie o kadżdej
porze dnia i nocy ;)... Harry to właśnie taki zwierzaczek o jakim marzyłam...
:)
Pozdrawiamy serdeeeeeeecznie
Emilia i Harry