 |
|
 |
Mikusia
Mikusia, to oczywiście mój cudowny króliczek,
który niedługo będzie obchodził swoje pierwsze urodziny.
Został podarowany mi na 25 urodziny, z czego bardzo się ucieszyłam,pomimo
tego, że wcale nie byłam przytgotowana na takie wydarzenie. Szybko
sobie jednek poradziłam, bo uwielbiam wszystkie zwierzątka, wiec
sprawiło mi to wiele radości. Już w pierwszym dniu okazało się,
że króliczek jest niesamowicie żywy i rozbrykany, a do tego wykazał
się niesamowitą zdolnością wykonywania podskoków z obrotami w powietrzu.
|
Od razu skojarzyłam to z obrotami jakie
wykonuje mikser kuchenny, i nadałam króliczkowi imię "Miki".
Niedługo potem okazało się, że mój króliczek to dziewczynka, dlatego
też, imię zostało nieco zmodyfikowane, i od tamtej chwili zamiast
Mikiego jest Mikusia;-) |
|
 |
Zdjęcia wykonane, gdy Mikusia
miała ok. 2 miesięcy.
Od samego początku Mikusia najbardziej lubiała spędzać czas na łóżku,
podłoga i klatka to zło konieczne, od którego stroni jak tylko może. |






Zdjęcia wykonane, gdy Mikusia
miała ok. 10 mięsiecy.
Jednak jak każde zwięrzątko, tak i mój króliczek
najlepiej czuje się na łonie natury i każdą wolną chwilkę wiosną i
latem starałam się spędzić z Mikusią na naszym ogródku. Była to duża
frajda dla nas obu, jednak gdy przychodziło do powrotu do domu, to
niestety , ale ten łagodny królik zamieniał się w "potwora"
i za żadne skarby nie chciał się dać złapać, by wrócić do domu. Czasami
taka "łapanka" trwała bardzo długo i była wykańczjąca (oczywiście
dla mnie);-)
By przedłużyć sobie te chwile swawoli Mikusia szybko znalazła na to
sposób. Nauczyła się wskakiwać na parapet i stamtąd podziwia wszystko
to co się dzieje za oknem. Największym jej zainteresowania cieszy
się deszcz i wiatr, który wszystko w ogrodzie sie porusza.
Myślę, że to świetny sposób na spędzenie naszych długich, jesiennych
wieczorów. |
 |
|
|
 |