Teraz, po dziesieciu misiącach, Żaba panuje w naszym domu niepodzielnie.
Dzielnie oznacza wszystko bródką, żebyśmy przypadkiem nie myśleli,
że to nasze, wskakuje nam na kolana, domagając się pieszczot, i
'tryka' głowką, żebyśmy sobie poszli, jak już się jej znudzimy.
Jak przystało na prawdziwego 'zwisłoucha' najbardziej lubi wypoczywać
i jeść. Na poniższych zdjęciach widać, z jakim zadowoleniem wykonuje
obie te czynności. W ruchu można ogladać ja głownie wtedy, gdy skrzypną
drzwi do spiżarki (gdzie pełno różnych cudownych skarbów, których
absolutnie nie wolno gryˇć), na balkon (mm, te zeschłe liście -
pychota!), albo do sypialni (a nuż się uda wskoczyć na łóżko i wykopać
parę dołków w materacu).
|